Derby Krakowa rozgrzane: Kto pierwszy pozyska Antonika?

Kamil Antonik stał się łakomym kąskiem w nowej rywalizacji

Gdy Wisła Kraków i Wieczysta Kraków szykują się do swojego pierwszego ligowego derby, poza boiskiem już rozgrywa się zacięta bitwa. Oba kluby toczą zażartą wojnę transferową o Kamila Antonika, skrzydłowego Miedzi Legnica, który w ubiegłym sezonie zdobył 9 goli i zaliczył 10 asyst. Mając umowę do 2026 roku, ten 26-letni zawodnik stał się jednym z najbardziej pożądanych piłkarzy w pierwszej lidze Polski.

Ambitne wzmocnienia Wieczystej
Wieczysta, świeżo po historycznym awansie, nie zamierza poprzestawać na walce o utrzymanie. Wspierana finansowo przez biznesmena Wojciecha Kwietnia, drużyna pozyskała już trzech kluczowych graczy: Carlitosa, Dawida Szymonowicza i Kamila Dankowskiego. Teraz mocno naciska na Antonika, widząc w nim kolejny znaczący nabytek, który pomógłby im rzucić wyzwanie takim rywalom jak Wisła.

Trudna sytuacja Wisły
Tymczasem Wisła stoi przed niełatwym dylematem. Historyczny klub stracił już kilku ważnych napastników, w tym Ángela Baenę, a Tamás Kiss również może odejść. Choć Antonik byłby idealnym zastępstwem, finansowe ograniczenia Wisły utrudniają jej konkurowanie z zasobami Wieczystej. Jedyną nadzieją Białej Gwiazdy może być przekonanie zawodnika, by wybrał tradycję zamiast pieniędzy w tej rosnącej rywalizacji.

Więcej niż tylko walka transferowa
Walka o Antonika rozgrywa się na tle narastających napięć między klubami. Wcześniej w tym roku Wisła zablokowała Wieczystej dostęp do Stadionu Reymonta, zmuszając ją do rozgrywania meczów w Sosnowcu, podczas gdy sama podpisała lukratywną umowę z Szachtarem Donieck. Ta decyzja tylko podsyciła rodzącą się rywalizację, która staje się jedną z najciekawszych w polskiej piłce.

Kto wygra tę pierwszą bitwę?
Gdy trwają przygotowania przedsezonowe, oba kluby zdają sobie sprawę, że pozyskanie Antonika może dać kluczową przewagę psychiczną przed historycznym pierwszym starciem. Dla Wieczystej byłby to dowód ich ambicji, dla Wisły – sygnał, że wciąż może przyciągać topowych zawodników mimo ograniczeń finansowych.

Jedno jest pewne: gdy te drużyny w końcu zmierzą się na boisku, stawka będzie znacznie wyższa niż tylko trzy punkty. Walka o Antonika może zadecydować, który klub stanie się dominującą siłą w nowej erze krakowskiej piłki.

Be the first to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published.


*